Rafalska: Zastanawia mnie, jakie długi do spłaty zaciąga Tusk?

Dodano:
Elżbieta Rafalska Źródło: Flickr / Kancelaria Premiera / Domena Publiczna
W polityce nie ma darmowych obiadów i bez konkretnego interesu nikt nikogo nie popiera – mówi europoseł PiS Elżbieta Rafalska w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Jak pani ocenia słowa lidera PO Donalda Tuska, który obiecał, że dzień po wygraniu wyborców przez jego formację, pojedzie do Brukseli i odblokuje środki z KPO dla Polski?

Elżbieta Rafalska: Trzeba powiedzieć, że Donald Tusk przypisuje sobie boskie znamiona. Zaraz się okaże, że potrafi dokonywać cudów, a jego sprawcza moc zamieni Polskę w jeden dzień w kraj praworządny, co do którego Unia Europejska nie ma żadnych wątpliwości.

Słowa lidera PO pokazują, jakie szkodnictwo uprawiano przeciwko Polsce. Widać, jak na dłoni, że w blokowaniu środków chodzi tylko i wyłącznie i zmianę władzy nad Wisłą, a słowa Tuska tylko obnażają te intencje. Zastanawia mnie również, jakie długi do spłaty zaciąga Donald Tusk za te wszystkie obietnice poparcia? W polityce nie ma darmowych obiadów i bez konkretnego interesu, nikt nikogo nie popiera.

Niemiecki europoseł Daniel Freund z Zielonych wprost stwierdził, że sankcje i blokowanie Polsce środków unijnych są testem, czy taki mechanizm jest skuteczny przy zmianie rządów. Jak pani ocenia te słowa?

Mamy cały szereg wypowiedzi, które dają nam niemal pewność, że o nic innego w tych działaniach nie chodzi, jak tylko o zmianę rządu. To nie ma nic wspólnego z prawem, praworządnością i kompetencjami. Uważam, że takie działania i słowa mogą ważyć o przyszłości Europy.

Dlaczego?

Ponieważ każde państwo może być w podobnej sytuacji. Każdy kraj może być atakowany jak Polska, którą próbuje się przeczołgać. Dodatkowo zwróćmy uwagę, że próbuje się tu przekupić obywateli pieniędzmi, co jest naganne i w mojej ocenie niedozwolone. Musimy przyjmować to ze spokojem i ciągle obnażać skandaliczne zachowania i koniunkturalizm Tuska wobec Brukseli.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...